sobota, 30 maja 2015

ZAWIESZAM, PRZEPRASZAM I OBIECUJĘ POWRÓT

Witajcie moje słoneczka xx
Pewnie spodziewaliście się nowego rozdziału, ale muszę was rozczarować. Jak wiecie niedługo zakończenie roku szkolnego z czym wiąże się poprawianie ocen. Oceny mam wystawiane do środy, a u mnie nie jest za ciekawie. Oprócz tego później wyjeżdżam i nie wiem czy będę miała internet, aby dodać rozdział. Jednak nie zawieszam na zawsze !! Planuję wrócić do pisania około 20 czerwca  kiedy będzie już po wszystkim. Przepraszam wszystkich, których zawiodłam, naprawdę tego nie planowałam i samo tak wyszło. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną i nadal będziecie to czytać. Już nie mogę się doczekać na powrót do was.
Kocham, przepraszam i pozdrawiam :* 
 Wtajemniczona x

Ps. Jeśli ktoś z was chce być poinformowany o tym jak znów zacznę pisać, podajcie swoje ushery z twittera w komentarzu :* 








czwartek, 21 maja 2015

Rozdział 19

Rozdział 19

Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :) Miłego czytania x


Spojrzałam po raz kolejny na pokój czy niczego nie zapomniałam. Po tym jak rodzice poszli do hotelu zaczęłam się pakować. Kiedy zdecydowałam, że wszystko wzięłam poszłam się do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Rozkręciłam gorącą wodę i zaczęłam rozmyślać. Może to głupie, ale zawsze tu mi się najlepiej myśli. Rozmyślałam o wszystkim i o niczym. Zaczęłam od tego wyjazdu, a skończyłam na jutrzejszym śniadaniu. Kiedy zaczęłam rozkminiać o głupotach - zakręciłam wodę. Ubrałam za dużą bluzkę służącą za piżamę i poszłam do pokoju. Położyłam się, ale nie mogłam usnąć. Przekręcałam się z boku na bok, ale to nic nie pomogło. Postanowiłam zrobić coś co zawsze mi pomaga. Wzięłam słuchawki, włączyłam muzykę i zaczęłam tańczyć. Dopiero kiedy wykonałam pierwsze ruchy przypomniałam sobie po co tutaj przyjechałam; spełnić marzenia. Zastanawiam się, jakby się to wszystko potoczyło gdybym została się do tej szkoły tanecznej, czy wtedy tak wyglądałoby moje życie ? Poznałabym Rose ? Chodziłabym do tej szkoły ? I czy poznałabym JEGO ? Nim się obejrzałam muzyka się skończyła. Odłożyłam telefon i udałam się w krainę Morfeusza.

***

- Wzięłaś już wszystko !? - Krzyknęła mama z samochodu. Dziwnie ją tak teraz nazywać.
- Tak ! - Okrzyknęłam.
Wzięłam walizkę i jeszcze raz obejrzałam się po mieszkaniu dla upewnienia. Zamknęłam dom na klucz i skierowałam się w stronę czekającego na mnie już samochodu. Włożyłam walizkę do bagażnika i miałam już wsiadać, ale powstrzymała mnie postać biegnąca w moją stronę. Rose. Przytuliła się mocno do mnie i tkwiłyśmy tak kilka minut.
- Przeczytałam twojego sms-a i nie mogłam nie przybiec i się nie pożegnać. Musisz wyjeżdżać ? - Zauważyłam zaszklone oczy u niej.
- To tylko tydzień. Tylko. - Szepnęłam. 
Przytuliłyśmy się jeszcze raz i kiedy rodzicielka kazała mi wsiadać, z niechęcią puściłam przyjaciółkę i wsiadłam do samochodu. Pomachałam jeszcze raz i włożyłam słuchawki do uszu. Podróż czas zacząć.


*Luke*

Siedziałem i oglądałem znudzony telewizję, gdy nagle do domu wszedł Michael. Czy on nie powinien być u Rose ? Tak, dobrze słyszeliście. Przez ostatni czas ta dwójka bardzo dobrze zaczęła się dogadywać. Nie powiedzieli nam oficjalnie, że są parą, ale sądzę inaczej. Nie wnikam.
- A ty co tak wcześnie ? - Zapytałem wciąż gapiąc się w jakieś durne reality show.
- A bo musiała iść pożegnać Kate, więc nie chciałem im przeszkadzać. 
- Jasne...Chwila co ? Jak to pożegnać Kate ? - Spojrzałem się wreszcie na przyjaciela.
- A no bo rodzice po nią przyjechali i podobno wróciła z nimi.
Zerwałem się z miejsca i pospiesznie zacząłem zakładać buty. 
- O której ma samolot ?
- Emm.. - spojrzał na zegarek.- za 15 minut.
Chwyciłem kluczyki i wyszedłem z domu słysząc w tyle tylko głos Michaela krzyczącego "Powodzenia".


Dotarłem na lotnisko i pędem ruszyłem w stronę bramek. 
- Kiedy wylatuje samolot do Sydney ? - powiedziałem zdyszany.
Babka zajrzała do kartek.
- Przykro mi, wyleciał 3 minuty temu. 

______________________
Witam ponownie !
Na początek chciałabym was bardzo przeprosić, że rozdział nie pojawił się 18 dni ! Już tłumaczę. Rozdział miałam zaplanowany już dawno (chociaż nie wyszedł tak jak oczekiwałam), ale jak wiecie zbliża się zakończenie roku i z moimi ocenami... nie jest za ciekawie. Jest teraz wiele sprawdzianów jak i popraw, dlatego nie mogłam w ogóle wziąć się za pisanie. Za co bardzo jeszcze raz przepraszam. Poza tym Dziękuję wam za tyle wyświetleń !! <3 Jak to zobaczyłam to aż mi się ciepło na sercu zrobiło. I również dziękuję za te komentarze, bo nie zdajecie sobie sprawy jak one wspierają :* Dziękuję i postaram się rozdział dodać szybciej :)
Do następnego / Wtajemniczona x

poniedziałek, 4 maja 2015

Rozdział 18

Rozdział 18

Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :) Miłego czytania x
Rozdział dedykowany dla wszystkich, którzy komentują... Dziękuję :**


Po tym co powiedział mi Tom, ruszyłam od razu do domu. Muszę to wyjaśnić i przemówić im do rozsądku, że ja nigdzie nie jadę. 
 Przed domem (jak się spodziewałam) stał dobrze znany mi samochód.

Podeszłam do auta, a z nich wysiadła "znajoma" mi para ludzi. Czemu zrobiłam  cudzysłów ? Bo tak naprawdę nic o nich nie wiem; są dla mnie obcy niczym sąsiedzi z naprzeciwka. 

Stanęliśmy koło siebie i nikt nie chciał zacząć. Ale czym prędzej zaczniemy to szybciej skończymy,  prawda ? Więc musiałam się przałamać.

- Czego chcecie ?- Pierwsza zasada: nie pokazuj emocji, tylko udawaj obojętną.
- Witaj córeczko.- powiedziała rodzicielka i chciała mnie przytulić, lecz ja wystawiłam tylko rękę. Druga zasada mówi - nie pozwól sobie na czułości.
- Pozwól, że powtórzę. Czego chcecie ? - I zasada numer trzy, czyli przejdź od razu do konkretu. 
- Możemy wejść do środka ?- pokazała na dom.
- Jak chcesz. - Powiedziałam od niechcenia i poszłam pod drzwi nie czekając na nich. 

Po wejściu do środka rozejrzeli się, lecz nie dało się wyczytać od nich żadnych emocji. Typowe. Oni zawsze robili wszystko na pokaz, a mi na tym nie zależało. Mój domek był skromny, ale wygodny. Jak wchodziło się to po prawej stronie były drzwi, które prowadziły do salonu. Wszystkie meble były kremowe, oprócz kanapy (która była skórzana, koloru brązowego). 

Usiedliśmy więc i oni widząc, że nic nie mówię zaczęli:
- Wiem, ze jesteś na nas zła. - No co ty ? Nie pomyślałabym...prychnęłam - Ale...chcielibyśmy, abyś wróciła z nami do Australii.
- Mamo...?- Uśmiechnęłam się słodko.
-Huh ?- zaczęła się szczerzyć jak mysz do sera.
- Czy czasem nie spadłaś ze schodów i nie walnęłaś się głową o ziemię? - Uśmiechnęłam się satysfakcjonująco,a  na jej twarzy pojawił się grymas.
- Skarbie...- pierwszy raz odezwał się ojciec. -Babcia przyjeżdża i wiesz, ze ona o niczym nie wie. Dlatego wybaczymy Ci twoje błędy i będziesz mogła wrócić z nami. Pokażemy babci, że funkcjonujemy jak zawsze.

Wszystko jasne. Babcia zawsze była tą krytykującą. Nigdy w swoim życiu nikogo nie pochwaliła. To ona zawsze musi mieć wszystko opanowane do perfekcji.; nie wspominając o tym, że ubiera się jak królowa Elżbieta.
Zawsze chciałam, aby była zwykłą kochającą babcią, która jak przyjedzie wnuczek to wciska mu jedzenie i wmawia jaki to jest głodny. Niestety tu jest inaczej. Moja zawsze mówiła jaka to jestem gruba i nie powinnam jeść. Możecie pomyśleć, że to przez nią zaczęłam się okaleczać, ale tak nie było. To przez przeszłość, lecz dowiecie się tego w swoim czasie.

Wracając do wyjazd. Byłam przeciwna, ale jak tak sobie teraz myślę to nie jest wcale taki zły pomysł. Z mojego życia zniknął, by Luke i wszystkie tutejsze problemy. Ale czy uciekanie od nich to dobre rozwiązanie ? Nie lepiej się z nimi zmierzyć ? I co by było z  Rose ?
Przemyślenia przerwało mi jedno, ważne pytanie.

- To jak skarbie, wracasz z nami do Australii ?
I podjęłam decyzję.

- Tak, wracam.

_________________________________
Hejka :**
Przybywam z nowym rozdziałem.  Napisałam go wczoraj w samochodzie, ale nie miałam internetu, aby dodać :) Pisało mi się go szybko i łatwo, ale to może dlatego, że spełniłam wczoraj swoje marzenie ! Przejechałam 360 km tylko po to, aby spotkać się z moją twitterową przyjaciółką *.* To jest dowód na to, że marzenia się spełniają, tylko trzeba o nie walczyć. Piszcie co sądzicie o tym rozdziale i do zobaczenie <3 / Wtajemniczona x