niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 17

Rozdział 17

Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :) Miłego czytania x

(przepraszam, że taki krótki, ale dowiecie się czemu czytając końcówkę :) Musiałam zakończyć w takim momencie)
 

Pół godziny gry w butelkę za nami, a jeszcze każdy żyje. Dziwne nie ? I przyznam, że nie było jakiś głupich wyzwań (przynajmniej dla mnie, lecz nie narzekam). Ale nigdy nie chwal dnia przed zachodem słońca.
Michael zakręcił butelką i wypadło na Ash'a.

- Hm.. rozbierz się do bokserek... mam nadzieję, że je założyłeś - Spojrzał się na Ashtona, a ten jedynie posłał mu karcące spojrzenie - dobra żartowałem. 
 - No ja myślę. I co ? Tylko tyle ? 
- Nie skończyłem. Rozbierz się, wejdź do otwartego sedesu i zaśpiewaj wybraną piosenkę. - Uśmiechnął się pedofilsko w stronę chłopaka. Było mi trochę go żal, ale widząc jego stojącego tam, nucącego piosenkę z Titanica..od razu mi przeszło. 

Potem kręcił Ash i znając moje szczęście zgadnijcie na kogo wypadło. Tak, na mnie ! 
Uśmiechnął się do mnie głupio. - Kate, moja kochana Katie...- przewróciłam oczami.- Pocałuuuj... - Rozejrzał się po obecnych, a kiedy jego wzrok padł na Luka, wiedziałam co się święci. - ....Luka.
- O nie nie nie nie... - Zaczęłam protestować.
- Pękasz ? - Zapytał Hood.
- Pff ja.. nigdy. - Spojrzałam się w stronę blondyna i przełknęłam ślinę. 

Oboje wstaliśmy i podeszliśmy do siebie. Oparłam ręce na jego klatce, a on złapał mnie w pasie i przyciągnął mnie bliżej siebie. Patrzyliśmy się w swoje oczy. Nasze twarzy się zbliżały, a kiedy mieliśmy się pocałować... zadzwonił dzwonek do drzwi. 
Dziękuję !! Muszę podziękować.. temu komuś, kto postanowił nas odwiedzić. A właśnie, trzeba go wpuścić.
Wyplątałam się z objęć Luka i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, a w nich stał, Tom ?

- Heeej.. ?  Zapytałam niepewnie.
- H..hej. - Powiedział zdyszany. On biegł ?
- To może wejdziesz ? - Pokazałam gestem ręki, aby wszedł. Co z tego, że to mieszkanie Rose, nie będzie mieć mi tego za złe, chyba.
Zaprowadziłam go do salonu i momentalnie wszystkie rozmowy ucichły. 
-To..um... co chciałeś ? -Zapytałam, bo przecież musiał to po coś przyjść.
- Byłem u Ciebie.. nie przerywaj mi. I zauważyłem kogoś kto się dobijał do drzwi. - Spojrzałam na niego zdziwiona. -  Nie byłem pewny, dlatego poszedłem. Był to facet i kobieta. Kiedy spytałem się kim są, powiedzieli, że to twoim rodzice.  
Momentalnie zamarłam. Czy on powiedział...? Nie, to nie możliwe. Czy teraz przypomniało im się, że mają córkę ? Yhym.. pewnie chcą coś ode mnie. Ale co takiego ? Czyżby moja wyprowadzka wpłynęła na opinie sąsiadów ? Prychnęłam. Spojrzałam się na Tom'a, może on coś wie.

-CO.ONI.CHCIELI. - Warknęłam przez  zęby. 
- No.. - Widać, ze nie chciał mi powiedzieć.
- Mów !! - Krzyknęłam.
- Zabrać Cię ponownie do Australii...

______________________________________
Heeej :*
Tego się chyba nikt nie spodziewał :) Rozdział trochę wcześniej. Jak myślicie, wróci z rodzicami czy jednak zostanie ? Przy okazji dziękuję wam za tyle wejść (na wattpadzie jak i na  blospocie) i te komentarze, które mega wspierają *-* Dziękuję, jesteście kochani ! 
Do następnego :* / Wtajemniczona x

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Rozdział 16

Rozdział 16

Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :) Miłego czytania x
Proszę o przeczytanie notki. Z góry dziękuję :)

Po naszej ... dziwnej ? Tak, zdecydowanie dziwnej próbie... wróciłam do siebie. Luke proponował mi podwózkę, ale nie skorzystałam, no bo kto wie co by się jeszcze mogło wydarzyć ! 
Weszłam do domu,  ale nie dane mi było nawet zdjąć butów, bo mój telefon zaczął dzwonić. Zerknęłam na ekran, na którym widniał napis Rose.

*Rozmowa telefoniczna*

RHej słońce.
K: Hej, co tam ?
R: Dobrze, a u cie..dobra chrzanić to przejdę od razu do rzeczy. - zaśmiałam się.
K: To o co chodzi ?
R:  Masz dużo wolnego czasu i się nudzisz ?
K: Chyba tak ?
R: To wpadaj, zrobimy sobie nocowanie. Adres wyśle Ci sms-em to papa. - I się szybko rozłączyła.

*Koniec rozmowy

Szybko wleciałam do swojego pokoju nie fatygując się nawet, aby zdjąć trampki. Wyjęłam torbę i zaczęłam pakować potrzebne rzeczy. W międzyczasie dostałam adres i numer mieszkania pod który mam się udać.
Po spakowaniu, złapałam rzeczy i wyszłam z mieszkania przednio zamykając drzwi. Wolnym tempem ruszyłam w kierunku podanej ulicy.


Stałam już pod wskazanym adresem. Jeszcze raz zerknęłam czy wszystko się zgadza, a kiedy potwierdziłam numer mieszkania, zadzwoniłam dzwonkiem. Po chwili czekania drzwi otworzyła mi rozpromieniona Rosie. Nie wnikam.
- To jak ? Gotowa na imprezkę ? - Powiedziała i zaczęła się chichrać. Wszystko byłoby okej, gdybym nie słyszała rozmów w tle. 
- Emm... Ro ?
- Hmm..?
- Twoi rodzice są w domu ? 
- Nie.
- To kto jest jeszcze oprócz nas ?
-  Chodź i się przekonaj. - Uśmiechnęła się chytrze i popchnęła mnie do środka.
 Weszła do salonu i mało nie zemdlałam. W salonie siedzieli sobie jak gdyby nigdy nic całe 5 seconds of summer. Chciałam już wyjść nie zauważona, ale się nie udało.
- Ooo.. witaj Kate. - przywitał się Ashton. Jeszcze mu się za to odwdzięczę. Uśmiechnęłam się mając już kilka pomysłów. Ale w porę się ocknęłam i odwróciłam. Wszyscy patrzyli się na mnie i uśmiechali jak jakieś downy.
Złapałam moją przyjaciółkę za rękę i zaprowadziłam do łazienki.
- Co to ma znaczyć ?!
- Ja Ci mogę wszystko wytłumaczyć.
- No to tłumacz.
- Pomyślałam, że będzie fajnie. I nie przerywaj mi - Pogroziła palcem, kiedy chciałam coś powiedzieć po czym kontynuowała - Proszę, zaszalej ten jeden raz. Tak jakby ich tu nie było.
Zastanowiłam się nad wszystkimi za i przeciw i podjęłam właściwą decyzję.
- Zgoda.
Wyszłyśmy z toalety i udałyśmy się w stronę chłopaków. 
- To co.. Gramy w butelkę ? - Zapytał Michael i się uśmiechnął.

Wszyscy się zgodzili, a ja wiedziałam, że to się dobrze nie skończy...

_________________________________________
Hejka misie <3
Na początku przepraszam, że rozdział całkowicie zwalony, ale jestem chora, a na dodatek jutro egzaminy, dlatego rozdział przejściowy.  Następny będzie o wiele lepszy :) Macie jakieś podejrzenia co może się wydarzyć na tym nocowaniu ? Również bardzo dziękuję za tyle wejść i komentarzy :** Jesteście cudowni ! Aż się chce pisać. Do następnego x
Wtajemniczona 

piątek, 17 kwietnia 2015

Liebster Blog Award

Liebster Blog Award !!!!

Niestety to nie rozdział, ale mam informację. Zostałam nominowana do Liebster Blog Award !! Bardzo dziękuję autorce http://sisiofficialblog.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-award.html za nominację (przy okazji zachęcam do zajrzenia na ten blog) :**
Na początek :

Co to jest Liebster Blog Award?

"Nominacja do "Liebster Blog Award" otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość do ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Pytania, które otrzymałam :

1. Od jak dawna blogujesz?
Właściwie od stycznia tego roku, więc jestem amatorką :)

2. Jakie jest twoje hobby?
Ogólnie jestem leniwa... ale jak mam coś wybrać to będzie to taniec !

3. Co chciałabyś/ chciałbyś zmienić w sobie?
Hmm... Trochę dużo tego, ale najbardziej chciałabym być chudsza (oczywiście) i moją pewność siebie.

4. Ulubiona książka?
"Zostań, jeśli kochasz" i druga część czyli "Wróć, jeśli pamiętasz"

5. Ulubiony cytat?
 "Bądź sobą...nie martw się tym co pomyślą ludzie...bycie sobą jest cholernie fajne" - Ashton irwin

 6. Ulubiona piosenka?
Często zmieniam piosenki i zależy to na jaką mam aktualnie fazę, a teraz jest nią  A Rocket To The Moon - Baby Blue Eyes :)

7. Ulubiony outfit?
 Na pewno spodnie (nie lubię sukienek), trampki i do tego jakaś luźna bluzka, a no i rozpuszczone włosy :*

8. Ulubiony kosmetyk?
Nie maluję się często (nie mam na to zazwyczaj czau), ale jeśli już to tusz do rzęs.

9. Do jakich fandomów należysz?

5SOSfamily, Directioners i Janoskiators :)

10. Gdzie chciałabyś/ chciałbyś wyjechać?
Mam marzenie, aby wyjechać do Londynu i tam zamieszkać.

11. Posiadasz konto na Twitterze?
Oczywiście :D Twitter moim drugim domem hah. Moje konto ---> @1Dkc5SOS

Blogi, które zostaną nominowane przeze mnie to :
1. http://a-new-start-for-this-new-life.blogspot.com/2015/04/9.html
2. http://fast-luke-hemmings-ff.blogspot.com/
3. http://dreadful2-fanfiction.blogspot.com/
4. http://fight-lukehemmings-ff.blogspot.com/2015/04/chapter-two.html
5. http://feather-ff.blogspot.com/2015_04_01_archive.html
6. http://invisible-fanfiction.blogspot.com/
7. http://imgonnaloveyoulikeiveneverbeenbroken1.blogspot.com/2014/11/rozdzia-35-we-dont-have-much-to-talk.html
8. http://zemsta-fanfiction-lukehemmings.blogspot.com/2015/04/rozdzia-trzynasty.html
9. http://nowaosobowosc.blogspot.com/2015/04/rozdzia-7.html
10. http://loving-you-is-illegal.blogspot.com/2015/03/8.html
11. http://suicide-luke-hemmings-ff.blogspot.com/

Pytania do nominowanych :
1. Co Cię inspiruje ?
2. Ulubiona piosenka ?
3. Jak opisałabyś/opisałbyś się w 3 słowach ?
4. Ulubiony cytat z piosenki ?
5. Ulubiony kolor ?
6. Znienawidzona przez Ciebie gwiazda/piosenkarka/zespół ?
7. Planujesz pisać jeszcze jakieś opowiadanie ?
8. Masz zwierzątko domowe ? Jak tak, to jakie ?
9. Co lubisz robić w wolnym czasie ?
10. Ostatnia przeczytana przez Ciebie książka ?
11. Ulubiony styl ?

Dziękuję jeszcze raz za nominację http://sisiofficialblog.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-award.html <33
Do następnego xx

niedziela, 12 kwietnia 2015

Rozdział 15

Rozdział 15

Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :) Miłego czytania x

Rozdział dedykuę @NiallIsMy19 <3 To dla Ciebie :*

 - Chyba nie masz nic przeciwko, że  Moja dziewczyna pojedzie z nami. 

Moja dziewczyna. Moja dziewczyna. Moja.Dziewczyna.
To co przed chwilą usłyszałam zniszczyło mnie. Mogę powiedzieć, że Luke to kolejna...nie ! To pierwsza osoba, której naprawdę zaufałam (nie licząc Rose). A on zniszczył to jednym zdaniem. To tylko 14 liter, a tyle znaczy. 
Ocknęłam się po chwili i spojrzałam na Iggy, która stała z triumfalnym uśmieszkiem. Jakby nie było tu jego to nie miała by już się czym uśmiechać.
- Emm... No...tak, tak jasne. Chyba, że wolisz przełożyć próbę na inny dzień, bo dla mnie to nie ma problemu ?
- Nie ! Tylko ją podwieziemy.- Powiedział i wpatrywał się we mnie tymi swoimi błękitnym oczami. Stałabym tak dłużej, gdyby nie chrząkniecie świni. To znaczy Iggy ! Tak, Iggy.
- Em..nie chce przeszkadzać, ale możemy już jechać ? - Nie chcesz, ale przeszkadzasz. Ughh..
- Tak, jasne skarbie. - Pocałował ją przelotnie w usta po czym wsiedliśmy do samochodu. 
Atmosfera panująca w aucie było cóż... interesująca. Każdy siedział cicho, ale czego się spodziewać po gwiazdce muzyki, rozpuszczonej blondynce i ... mnie ? No właśnie...
Kiedy dojechaliśmy pod dom jędzy, miałam tylko jedno wrażenie WOW. To była willa. Dom Harr'ego Stylesa przy tym to wymiękał ! 
- To tutaj. Papa Lukey do jutra. - Złożyła pocałunek na jego ustach po czym wyszła, a dopiero uświadomiłam sobie, że jadę właśnie do Luka, do jego domu i będę z nim sam na sam w pokoju. Błagam niech będą jego rodzice.
- Luke...
- Tak księżniczko ? - Przewróciłam oczami. Dobrze wie, że nie lubię być tak nazywana.
- Masz szczęście, bo zignoruje to.
- Ojeju co to za zaszczyt. - Uśmiechnął się głupio.
- Zamknij się.
- Dobra dobra, spokojnie ... Księżniczko. O co chciałaś spytać ?
- Nie ważne.
- Ważne.
- Nie.
- Czemu ty zawsze musisz być taka wkurwiająca ? 
- Cała ja. Będziemy sami w domu.
- Tak. Rodzice gdzieś wyjechali.
- Yhyymm...
Spojrzał się na mnie - Chyba się mnie nie boisz ? - Zaśmiał się. 
Próbowałam udawać, że się nie boję i chciałam się zaśmiać, ale chyba coś nie wyszło.


Dojechaliśmy. Jego dom też nie należał do najmniejszych, ale co się dziwić, przecież to gwiazda znana na całym świecie.
- Będziesz taka stałą czy może raczysz wejść do środka ? - Zapytał otwierając drzwi. Ja tylko kiwnęłam głową i weszłam. 
Od razu podążyliśmy do jego pokoju w celu napisania piosenki.
No właśnie w celu. jednak nie poszło nam najlepiej, bo już pół godziny póżniej skończyliśmy oglądając film "Szkoła Uczuć" przy którym ja oczywiście płakałam, a Luke pozostał niewzruszony.
Siedzieliśmy tak koło siebie w ciszy, którą postanowił przerwać.
- Wiesz co ?
- Wiem. - Przewrócił oczami.
- Nie śmieszne.
- Dobra żartowałam. No mów.
- ten film trochę opowiada o nas. - Spojrzałam na niego zaciekawiona i pokazałam żeby kontynuował. - No nieśmiała dziewczyna i najpopularniejszy chłopak poznają się lepiej na przedstawieniu wiosennym. To tak jak u nas bal.
- Do czego zmierzasz ?
- Przyrzekają się nigdy w sobie nie zakochać, a jednak to robią.
- Skąd wiesz, że tak będzie z nami ? Ze się w sobie zakochamy ? Prawdopodobnie i tak ty wyjedziesz niedługo w trasę i zapomnisz o mnie.
- Nie zapomnę.
- Skąd ta pewność ? 
- Ponieważ najtrudniejsze jest rozstanie z kimś, z kim uwielbiasz być przez cały cza.

________________________
Hejka :** 
No więc przychodzę z nowym rozdziałem :) Naszła mnie wena więc pisałam go już z jakiś tydzień temu, ale dzisiaj dopiero dodaję. Komentujcie i motywujcie <3
Do następnego, Wtajemniczona x

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Rozdział 14

Rozdział 14

Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :) Miłego czytania x
Rozdział dedykowany mojej przyjaciółce Dominice, która pomagała mi w zdobywaniu czytelników :* Dziękuję i to dla Ciebie misiu <3
_______________________________________________________


Siedzę na matematyce, ale co mi po tym skoro nie mogę się skupić. To ciągle do mnie nie dociera. Może ja mam jakieś urojenia ? Przecież to Luke Hemmings, a ja to...no właśnie. Jestem nikim. 
- Kate Russo do tablicy. - No super, jeszcze do szczęścia jedynki mi brakowało.
Kiedy podeszłam już do tablicy i miałam zacząć UDAWAĆ, że myślę nad tym przykładem, drzwi otworzyły się, a w nich stanął nie kto inny jak nasz blondyn. Ale o dziwo nie był sam. Był z ...dyrektorem ?
- Dzień dobry pani Petnis, dzień dobry klaso. Ja chciałbym na moment zabrać panią Russo jeśli to nie problem.
- Oczywiście. Nie ma żadnego problemu, Kate idź z panem dyrektorem. - O jaka miła się znalazła. Zaraz zaraz, czy ona z nim flirtuje ? O mój boże zaraz się porzygam. 
Zostawiłam klasę (na pastwę losu) i wyszłam z klasy.
- No więc pewnie zastanawiacie się po co was tu wziąłem. - Przewróciłam oczami. - Chodzi o to, że pewnie wiecie o balu, no bo kto nie wie. - Zaśmiał się ze swojego nieśmiesznego żartu. 
- Czy może już pan przejść do konkretu, bo jakoś nie mam ochoty tu stać i słuchać pana nieśmiesznych żartów. - Ha. Mówiłam, że nieśmieszne.
- Tak, oczywiście. Więc wybrałem was, abyście uwaga.... wystąpili razem ! - Wykrzyczał i (sądząc po reakcji) czekał, aż my zaczniemy skakać i się cieszyć. Tylko jest jeden problem... nie mamy z czego.
- Ale jak to ? - Zapytał blondyn.
- Luke, ty się zajmujesz muzyką co jest chyba jasne, a ty Kate wiem, że też coś Cię z nią łączy.
- Chyba mnie pan z kimś pomylił, ja zajmuję sie tańcem, a nie śpiewaniem.
- Tańczysz ? - Zadał pytanie Luke skierowane do mnie, nie przejmując się facetem, który stoi obok.
- Nie, to jest tylko moja pasja.
- To musisz kiedyś dla mnie zatańczyć. - Uśmiechnął się i poruszył brwiami, na co ja parsknęłam. Idiota.
- Ekhem... - O no tak zapomniałam  o nim. - No więc przygotujcie piosenkę, odpowiednią na bal i przedstawicie mi ją za tydzień, czyli dwa dnie przed balem. A teraz zmykajcie na lekcję. - Po czym odszedł.
- O tym tańcu mówiłem powarznie. - Uśmiechnął się głupio i też poszedł, zostawiając mnie samą na korytarzu.

***

Kolejny dzień był normalny. No prawie. Wszystko było by okej gdybym nie spotkała Lukeya na korytarzu. Wow Lukeya ?? Dobra zaczynam gadać głupoty.
- Czego ? - powiedziałam otwierając szafkę.
- Jak zawsze miła. - Przewróciłam oczami. - Chciałem się tylko spytać czy masz dzisiaj czas.
- Dla Ciebie - nigdy. Nie spotkam się z Tobą.
 - Wow, chciałem się tylko spytać o próbę, ale jak mnie zapraszasz na randkę to nie mogę odmówić. - Znów uśmiechnął się w ten sposób, a odwróciłam się do szafki, bo teraz muszę wyglądać jak pomidor.
 - Jasne, to gdzie i o której ?
- O której kończysz ?
- 14:30.
-  To tak jak ja, spotkajmy się przed szkołą. - Powiedział i ruszył w stronę sal lekcyjnych.

Resztę lekcji było nawet ok (czytaj: Nie wzięli mnie do tablicy i nie dostałam 1). Kiedy już skończyłam zajęcia na dziś, wyszłam na zewnątrz. Rozejrzałam się dookoła w poszukiwaniu blond czupryny. I kiedy ją zauważyłam, zobaczyłam obok najbardziej wnerwiającą istotę na świecie, Iggy.
Zastanawiałam się czy podejść czy nie, jednak byłam umówiona z Lukiem więc nie miałam wyboru.
- O już jesteś. 
- A co ona tu robi ?- Zapytałam najmilej jak potrafiłam.
- Może trochę milej. - Zapytała blond małpa.
- Sory taki mamy klimat. - Wzruszyłam ramionami i odwróciłam się w jego stronę. - no więc ?
Jedno zdanie, a moje serce zostało złamane. 
- Chyba nie masz nic przeciwko, że  Moja dziewczyna pojedzie z nami.  

_______________________
Heeejka <3
Na początek: Jak wam się podoba nowy szablon i nowa okładka ?? Ten szablon i drugi (na moim drugim blogu) został wykonany tutaj : Ciasteczkowe  szablony więc zapraszam do składania zamówień :) Blog został też dodany do spisu (spisfanifction.blogspot.com). Serdecznie zapraszam  na mojego drugiego bloga (link w zakładce drugi blog). No więc komentujcie i motywujcie <3
Wtajemniczona x