sobota, 7 marca 2015

Rozdział 9

Rozdział 9


Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :)
Miłego czytania x


Doszły do mnie kawałki rozmowy. Ale po tym co usłyszałam to myślałam, że tam zejdę na zawał. Tak mnie zaskoczyła ta rozmowa, że noga mi się zsunęła ze schodka. i momentalnie znalazłam się na ziemi przed nimi. No to super. Teraz to wpadałam...

- Em....Cześć ?? - Powiedziałam nie pewnie, bo nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie chce wiedzieć co sobie teraz myślą o nas.
- Hej... miło was widzieć. Długo już tutaj jesteście ?- Z daleka dało się wyczuć to napięcie.
Chciałam coś powiedzieć, żeby wybrnąć z tej sytuacji, ale Rosie mnie wyprzedziła.
- Ymm.. nie. Dopiero przyszłyśmy i dzwoniłyśmy dzwonkiem i wpuściła nas mama Luke, która jest bardzo miła. - Uśmiechnęła się nie pewna, bo sama by sobie nie uwierzyła.
- Okey. To ja jes...
- Co ona tu robi ? - Po raz pierwszy odezwał się blondyn. Był zły na mnie co można było wyczuć w jego głosie. Nie rozmawialiśmy od tej naszej "małej" sprzeczki.
- No ten... ja jestem Michael - powiedział czerwono włosy chłopak. Przynajmniej on jako jedyny próbował przerwać tą niezręczną ciszę. - A to jest Ashton i Calum. - Na co oni tylko kiwnęli głowami.
- Ja jestem Rose, a to jest Katehrine w skrócie Kate. - powiedziała moja przyjaciółka cały czas nie odrywając wzroku od Michaela. Chyba ktoś tu się zaurooczył. Teraz to nie jest najważniejsze, ale jak coś to shippuje ich.
- Co ona tu robi ? - Odezwał się znów blondyn przez zaciśnięte zęby. Teraz ledwo powstrzymywałam łzy. 
Spojrzałam tylko na wszystkich i widziałam na ich twarzach, wyrazy współczucia i przeproszenia. Ale to mnie teraz nie obchodziło. Po prostu nic nie mówiąc wybiegłam z tego mieszkania. Ta rozmowa wcześniejsza zanim to przyszliśmy i to zachowanie Luka. 
Nie obchodziło mnie to gdzie teraz idę. Biegłam prosto przed siebie. Podczas biegu poczułam krople na mojej twarzy. Deszcz. tylko tego mi jeszcze do szczęścia brakowało. Postanowiłam wrócić do domu. 
Weszłam, a raczej wbiegłam do środka. Nie brałam pod uwagi, że naniosłam błota czy piachu do środka, teraz nic nie ma znaczenia.
Weszłam do łazienki i wyciągnęłam z szafki moją przyjaciółkę. Ona jego jedyna mnie nigdy nie zawiodła i  zawsze mi pomaga jak mam jakiś problem.
Usiadłam koło umywalki i zaczęła. 
1 kreska - za to, że mu zaufałam.
2 kreska - że pozwoliłam mu się zbliżyć.
3 kreska - że mu uwierzyłam.
4 kreska - że jestem taka naiwna.
5 kreska najmocniejsza - żebym już nikogo więcej nie skrzywdziła.

I  ostatnie co pamiętam to  ciemność.

*Luke* 

Mieliśmy próbę. Nie mogłem się skupić, bo po mojej głowie chodziła tylko jedna osoba. Kate. Czemu ona nie chce dać komuś się zbliżyć. To musi mieć coś związane z jej przeszłość. Muszę coś zrobić. Tak muszę. 
tak się skupiłem, że nie zauważyłem że chłopaki przestali grać i cły czas mi sie przyglądają.
- Stary co się z tobą dzieje ?
- Ostatnio jesteś jakiś nieobecny.
- Ja ? Pff... Chyba wam się coś wydaje. - Oby mi uwierzyli. Ehh.. co ja gadam. Sam sobie nie uwierzyłem więc oni tym bardziej nie dadzą się nabrać.
- Tak, a ja jestem Mona Lisa. - No nie Ash się domyśla.
- Czyżby tym zachowaniom była winna pewna blondynka z niebieskimi oczami ? - Powiedział Calum i ...zachichotał ?? Boże z jakimi ja się debilami przyjaźnię.
- Nie. Zrozumcie, że nic mnie z nią nie łączy. Przecież co by miało łączyć mnie z jakąś zwykła dziewczyną. Chciałem się tylko rozluźnić, ale jak widać nie udało mi się z nią więc teraz dam jej święty spokój, jasne ? - Wow. Nie wiedziałem, że jestem takim świetnym aktorem. Bo przecież od razu widać, że zaczynam coś do niej czuć tylko nie wiem co. - A teraz lepiej ćwiczmy, a nie wymyślacie jakieś nie stworzone historie o mnie. 
I w tym momencie usłyszeliśmy jakiś hałas i zauważyłyśmy blondynkę leżącą na schodach. O nie pewnie to słyszała. Boże pewnie ona też w to uwierzyła. Nie nie nie. 
 - Em....Cześć ?? - Powiedziała nie pewnie. [...]


Po tym jak Kate wypadła z płaczem miałem ochotę wybiec za nią i powiedzieć, że jest dla mnie wszystkim, ale oczywiście tego nie zrobiłem. Zamiast tego dostałem zimne spojrzenie od jej przyjaciółki, która zaraz wybiegła za nią.
- Okeyy.. to było dziwne, ale trzeba przyznać, że ta twoja wybranka jest naprawdę śliczna. Poświęciło Ci się Luke. -  Powiedział Calum przy czym poruszył zabawnie brwiami.
- Ale ona..
- Tak możesz sobie wmawiać te bzdety, ale my wiemy swoje. A poza tym to jak ją dzisiaj potraktowałeś było okropne. - odezwał się tym razem Ash. - A ty co o tym sądzisz Micky ?
- Ona jest piękna ! Te włosy, oczy i to imię pasujące do niej. Rose.. - Powiedział zamyślony Michael. Ktos tu się zakooochał... o boże co ja gadam ! Za dużo czasu z Ashtonem.
Naszą sensowną wymianę zdań przerwał dzwonek.
- Nich ktoś odbierze, bo mnie zaraz szlak trafi !! - Krzyknąłem.
- Ale Lukey, to twój telefon. - Powiedział rozbawiony Calum. Upss..

( Rozmowa telefoniczna )

- Halo ?
- Luke....ja...nie wiem... co robić - powiedziała Rose (poznałem po głosie) podczas szlochu. Płakała. 
- Rose co się stało ? - Coraz bardziej zaczynałem się denerwować. A co jeśli chodzi o moją Kate.
- ....
- Rose do cholery co się dzieje ? - Tracę cierpliwość.
- Kate.. ona... ona jest w szpitalu, pocięła się....

(Koniec Rozmowy )

Jedno zdanie tyle znaczy. Moja Kate. Moja księżniczka jest w szpitalu.... przeze mnie.
Wybiegłem z domu i ruszyłem w stronę samochodu. Muszę być teraz przy niej. Jedno jest pewne. Nie zostawię jej teraz samej.


______________________________________
Dzień dobry <3 
Muszę przyznać, że ten rozdział nie przypadł mi do gustu, ale nie miałam pomysłu w jaki inny sposób napisać ten rozdział. Jak to mówiąc - idę na żywioł xd. Soooł... do następnego :)
                                                                 
                                                                         Myszka xx 






 

3 komentarze:

Korneliaaa pisze...

Świetny rozdział, jak i cały blog!
Jak będziesz się nudzić, zapraszam:
disguise-fanfiction.blogspot.com

Unknown pisze...

Dziękuję bardzo :*
Chętnie zajrzę! x

Anonimowy pisze...

Może tobie nie przypadł do gustu ale mi owszem *-* Jejjjciuuu, kocham to opo i nie mogę się doczekać next *-* <3