piątek, 19 czerwca 2015

Rozdział 20

Rozdział 20
Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :) Miłego czytania x
(Już wracam, a razem ze mną nowe rozdziały !)
*rozdział niesprawdzany*



*Luke*


 - Przepraszam, nie chcę być niemiła, ale wszystko w porządku ? - Podniosłem głowę i nieprzytomnym wzrokiem spojrzałem na kobietę przede mną. Kiwnąłem lekko głową, aby się odwaliła. To już kolejna osoba, która do mnie podchodzi. Czy oni nie maja swojego życia ?
Gdzie aktualnie jestem ? Na lotnisku. Tak, wciąż w tym samym miejscu. Minęły już dwie, trzy, a może pięć godzin ? Nie wiem, nie liczę. Siedzę na zimnej podłodze i tępo wpatruję się w ludzi przed sobą. Dzieci latające od matki do ojca, starszy facet szykujący się z żoną na lot...lecz nie to przykuło moją uwagę. W tłumie widzę brunetkę ciągnącą wielką walizkę w stronę samolotu. Za nią biegnie chłopak. Podbiega do niej i nim ona zdąży się zorientować, porywa ją w swoje ramiona i namiętnie całuję. Dziewczyna zaczyna płakać, a chłopak stoi uśmiechając się, jakby trzymał w rękach swój największy skarb. Odwracam speszony wzrok i od razu nie wiem czemu, zaczynam myśleć o pewnej blondynce. To mógłbym być ja, gdyby nie 3 minuty ? Zakochałem się ? Nie wiem. Lecz jedno wiem na pewno. Byłbym najszczęśliwszym człowiekiem, gdyby teraz była przy mnie ta wkurwiająca, rozgadana o słabej psychice dziewczyna. Co się ze mną dzieje ?

 Po długim sterczeniu postanowiłem wstać i wracać do domu. Po co ? Muszę się spakować. Pewnie większość z was jest ciekawa dokąd, więc już odpowiadam; ruszam w trasę. Dzisiaj miałem Kate wszystko powiedzieć, ale...wyszło jak wyszło. Założyłem kaptur, wyjąłem papierosa z bluzy i wolnym krokiem ruszyłem w stronę domu nie przejmując się całym światem.



*Kate*

Dojechałam. Czemu nie jestem szczęśliwa ? Dobre pytanie. Całą drogę biłam się sama ze sobą "zadźwonić czy nie zadzwonić'; jednak zrezygnowałam. A może stchórzyłam ? 
Zdążyłam zadzwonić już do Rose i poinformować o moim bezpiecznym dotarciu. Nadal nie podałam powodu mojego smutku. Dziewczyna przypadkowo się wygadała i już wszystko wiem. Wyjechał. Nie jestem wkurzona na niego, a ni nic z tych rzeczy. Jedyną osobą komu mam to za złe jestem ja. Wiedziałam, że on nie jest normalnym nastolatkiem, a mimo to pokochałam go. WOW. W końcu się przyznałam. Szkoda, że nigdy nie poczuję takiego uczucia z jego strony. Lecz skończmy już ten temat.
Jesteście pewnie ciekawi jak tam układa się z rodzicami ? Oprócz tego, że pokłóciliśmy się trzy razy w samolocie i z miliard razy w samochodzie to nie jest źle... kogo ja okłamuję, JEST TRAGICZNIE. Nie spodziewałam się nie wiadomo czego, ale nie tego ! I muszę powie....


- Katherino !! Zejdź tu na moment !! - Czy ona właśnie użyła... nie wierzę. Ugh jak ja jej nienawidzę.
- Idę ! - Odkrzyknęłam i ślimaczym ruchem ruszyłam w stronę salonu. Rodzice siedzieli już na kanapie, jak zwykle ubrani oficjalnie. Mam się bać ?
- Powiemy z mostu. Wiemy, że nie dostałaś się do tej szkoły tanecznej. Nie jest mi za gram przykro. - Heh prawdziwa matka. - Lecz z ojcem postanowiliśmy Ci pomóc. - Co za dobroduszność ! - Załatwiliśmy Ci pracę tancerki w Company Akademii Dance Studio.
- WY CO ZROBILIŚCIE ?! JEZU ALE TO NAJLEPSZA SZKOŁA NA ŚWIECIE !! Ale czekajcie... czy ona nie jest w Paryżu ?
- I właśnie to chcieliśmy Ci powiedzieć. Jeśli zgodzisz się tam uczęszczać i nie zawalić tej szkoły, będziemy Ci wszystko opłacać oprócz wydatków osobistych oczywiście.
- No nie wiem. nie jestem zbytnio przekonana...
- Zastanów się dobrze, bo to dla Ciebie ogromna szansa.
W jednej chwili w mojej głowie pojawił się chaos (znaczy większy niż zwykle). Poznałam wszystkie za i przeciw i podjęłam (jak sądzę) słuszną decyzję.

________________________________________

Raz dwa trzy WTAJEMNICZONA POWRACA !!
A co związku z tym ? Nowe rozdziały !! 
Witam was kochani :* Po długiej przerwie, poprawieniu i zawaleniu niektórych przedmiotów oto nowy rozdział. Mam nadzieję, że nadal jesteście ze mną :) Chciałabym was poinformować, ze rozdziały będą już się pojawiały systematycznie (mam nadzieję, że mi się to uda). Kolejny rozdział planuję w następną sobotę już po zakończeniu roku szkolnego. Zadowoleni, że już wakacje ? :D
Proszę bardzo o komentarze i no..to na tyle.
Pozdrawiam // Wtajemniczona x

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kocham te opowiadanie. Kate nie waz się wyjeżdżać bo cie luke zgwałci xDD.
Nextaaa

Anonimowy pisze...

Czekam na next ;*