wtorek, 30 czerwca 2015

Rozdział 21



Rozdział 21
Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :) Miłego czytania x


Poznałam wszystkie za i przeciw i podjęłam (jak sądzę) słuszną decyzję.
- Przepraszam was, ale nie mogę. – I nie czekając już na żadną odpowiedź ani na żadne kazanie ojca jak bardzo nieodpowiedzialna jestem i ile tracę, wstałam z fotela i ruszyłam w stronę drzwi.  Założyłam trampki i wyszłam się przejść. Możecie pomyśleć „przecież ona się zgubi, nie zna miasta”, nie zaprzeczam…lecz niestety albo i stety mieszkałam tutaj i kojarzę okolicę. Nie to, że mam jakiś GPS w głowie, ale wiem gdzie znajduje się pobliska plaża i wymarzony spokój.

Kiedy dotarłam już w wyznaczone miejsce, rozejrzałam się po okolicy. Nic się tu nie zmieniło. Od razu w myślach przybiłam sobie face palma, bo co miałoby się niby zmienić na plaży ? Ignorując mój tok myślenia, zeszłam z drogi i ruszyłam w kierunku wody. Cisza. To jest to czego potrzebowałam.

Jednak nie potrwała on a za długo, ponieważ przerwało mi ją stado nastolatek śpiewających jakąś piosenkę. Zauważyłam, że były one poubierane w koszulki ze specjalnym napisem, lecz mój wzrok nie był zbyt dobry, aby go rozszyfrować. Dopiero kiedy podeszły bliżej mogłam zauważyć logo 5 Seconds of summer. Fanki. Jeszcze tego mi brakowało. Próbowałam je ignorować uwierzcie, ale jak zaczęły chwalić chłopców i jego, wstałam i wyszłam stamtąd.
Nie chciałam wracać jeszcze do „domu”, więc jedynym słusznym rozwiązaniem była impreza. Spojrzałam się na swój strój i stwierdziłam, że nie jestem odpowiednio ubrania. ALE OD KIEDY OBCHODZI MNIE CO SĄDZĄ INNI ?
Podeszłam do najbliższego słupa, który obklejony był różnymi ulotkami. Przejrzałam je od góry do dołu. Bingo.
Zapraszamy do klubu bla bla bla jest ! Spojrzałam na ulicę i zdecydowanie wiedziałam gdzie to jest, więc po co czekać ?


Co mogę powiedzieć ? Impreza jak impreza. Nie przyszłam tutaj tańczyć czy szukać partnera na tą noc, przyszłam się upić. Tak, zatopić myśli w alkoholu; myśli dotyczące jego.
Wzięłam kubeczek i nawet nie zwracając zbytniej uwagi co pije, po prostu przechyliłam napój i wlałam w siebie.  Postanowiłam zabawić się w taką dość dziwną i nietypową grę. Za każdą myśl o nim biorę po dwa łyki napoju. 

Co teraz robi? Łyk
Czy myśli o mnie? Łyk.
Czy jest z kim? Łyk.

I za nim zwróciłam uwagę, byłam pijana. I to nie było coś typu „nie pamiętam co jadłam wczoraj na obiad” tylko w ogóle nie kontaktowałam. Postanowiłam zakończyć zabawę na dziś i wyszłam. Poczułam chłodne powietrze, ale nie przejmowałam się tym tylko ruszyłam przed siebie.  Było późno i ciemno, widoczność była kiepska lecz zauważyłam światło. Nie, nawet dwa światła ! I one jechały prosto na mnie ! Cały alkohol nagle wyparował, ale było za późno.


Nie zdawali sobie z tego sprawy, ale w tym momencie oboje cierpieli.
Ona - bo to ostatni moment kiedy wszystko pamięta.
On - bo nie ma pojęcia jak ona teraz cierpi.
I nikt nie powiedział, że w najbliższym czasie będzie lepiej...


__________________________________
Hejka :*
Przybywam spóźniona, aleeee JEST ! W głowie miałam pomysł na ten rozdział, lecz nie wiedziałam jak go przelać na kartkę. Dopiero kiedy usiadłam przy laptopie, naszła mnie wena i oto mamy nowy rozdział !
Jak wam się podoba ? Piszcie co sądzicie o tym :) 
Za każdy komentarz naprawdę dziękuję, bo cudownie się je czyta <3
Pozdrawiam // Wtajemniczona x

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Cudne ! Czekam na next x

Anonimowy pisze...

Jeeezuuuuuusieeee nooooo, dawaj mi teraz natychmiast w tym momencie rozdział bo oszaleje !!!! :D

Blueberry Bubblegum pisze...

Fajnie się czyta! czekam na następny rozdział :) i zapraszam do mnie w wolnym czasie http://jorgemyuniverse.blogspot.com/ także piszę opowiadanie ;) buziaki xoxo

Unknown pisze...

*.* ah