czwartek, 9 lipca 2015

Rozdział 22

Rozdział 22
Komentujcie, bo to mega wspiera w pisaniu :) Miłego czytania x

Pikanie. To jest to co mnie budzi. Ale nie pamiętam, żebym ustawiała budzik. Otwieram leniwie oko, a po chwili robię to z drugim. Coś mnie razi po oczach. Słońce ? Gdzie ja jestem ? 
Słyszę dźwięk klaksona, ale nic nie widzę. Zauważam dwa światła jadące prosto na mnie, ale nic nie mogę zrobić. Co się ze mną dzieje ?
Do pomieszczenia wchodzi mężczyzna w białym kitlu; chce się go o coś zapytać, ale odebrało mi mowę. Otwieram usta, ale nie wydostaje się z nich żaden odgłos; Co tu się do cholery stało ?
Widzę młodą kobietę wchodzącą do pokoju, która podchodzi do faceta i zadaje pytanie:

- Doktorze, jak tam nasza pacjentka Kate Russo ? - Halo, przecież ja tu jestem. Próbuję dać jakiś znak czym zwrócę ich uwagę, lecz na marne; moje ciało jest jak z betonu. Chwila... doktorze ? Czyli jestem w szpitalu. Moje rozmyślenia przerywa odpowiedź, która zbija mnie całkowicie z tropu.

-  Nie za dobrze. Panienka nadal się nie obudziła, a jeśli dalej tak będzie, będziemy zmuszeni wykonać operację. - Czyli mnie tu nie ma ? Zamykam oczy, a kiedy je ponownie otwieram nie jestem już na niewygodnym łóżku. Stoję na środku korytarza ubrana w zwykłe ciuchy. Odwracam głowę i zauważam pacjenta jadącego wózkiem inwalidzkim prosto na mnie. Nie zdążam odskoczyć, czekam na ból. Jednak nic takiego nie ma miejsca, stoję nadal w tym samym miejscu. To tak jakbym była...duchem. I nagle wszystko staje się jasne, mnie tu nie ma. Skradam się na czworaka do recepcji, po czym uświadamiam sobie, że i tak mnie nikt nie widzi. Walę sobie ręką w czoło, wstaję i udaję się zwykłym krokiem w wyznaczony kierunek.
W połowie drogi słyszę melodię, ale to nie jest najważniejsze... JA JĄ KOJARZĘ. Rzucam się w bieg, do źródła dźwięku, którym okazuje się pokój chorego. Witam się z nim, zapominając, że on i tak mnie nie usłyszy. Patrzę na telewizor i słucham uważnie.

Dzisiaj witamy w studiu najnowsze gwiazdy muzyki 5 Seconds of Summer !
Na początek pytanie do Luka - po czym  kamera skupia się na przystojnym blondynie z kolczykiem w wardze - Widziano Cię ostatnio z pewną blondynką. - Przewracam oczami: pewnie jego dziewczyna. Po czym patrzę w ekran, gdzie pojawiło się zdjęcie tej szczęściary. Mało nie zaczynam się dusić, kiedy tą osobą jestem ja ! Patrzę z niedowierzaniem na ekran i słucham dalszej konwersacji. - Co masz nam do powiedzenia ?
Blondyn patrzy przez chwilę w uwadze, po czym wybucha wielkim śmiechem.
- Ona ? Błagam Cię...Jak widzisz zdjęcie zrobione jest na ulicy... - Rzeczywiście...dokąd on zmierza ? - Ja przechodziłem tamtędy przypadkiem, a to była najzwyklejsza dziwka czekająca na klientów. Nie moja wina,  że przypadkowo zrobiono nam razem zdjęcie. 
- Czyli mówisz, że Cię nic z nią nie łączy.
- Zupełnie nic.

Dalej już nie słucham. Wycieram łzy, które nie wiadomo kiedy zaczęły mi spływać po policzkach i odchodzę. Zgadza się; nic nie pamiętam, ale na sto procent nie jestem dziwką, nie zniżyłabym się do tego poziomu, prawda ?
Podsłuchuję rozmowę pielęgniarek, dzięki czemu, dowiaduję się w której sali leży ona...znaczy ja...znaczy...ughhh. 
Wchodzę do właściwego pokoju, po czym zauważam bladą jak ściana dziewczynę, leżącą na środku pomieszczenia w łóżku. To ja. Podchodzę bliżej i przyglądam się każdemu detalowi. Dzięki temu widzę wszystkie niedoskonałości. 
Siadam na krześle postawionym obok. Łapię siebie za rękę i przypominam o wywiadzie, który usłyszałam kilka minut temu. Jestem dumna, że nie płaczę mimo wilgotnych oczu. Jednak nie zauważam, kiedy jedna pojedyncza kropla spływa mi powoli po policzku i kończy swoją wędrówkę na palcach leżącej obok osoby. Zamykam oczy i już ich nie otwieram. Nie to, że nie chcę, lecz nie mogę. Bo to był tylko sen....


___________________________________
Witam, cześć i czołem !
Dzisiaj przybywam z dość nietypowym  rozdziałem. Zaskoczyłam was trochę ? :)
We wtorek było święto, ktoś wie jakie ? TAK, urodziny naszego Ashton'a ! <3 Oprócz tego, obchodziłam jeszcze jedno święto, a ściślej mówiąc #4YearsOfJanoskians. Są tu jakieś Janoskianators ?:*
No nic, dziękuję ślicznie za komentarze i tyle wejść na bloga...Dziękuję dziękuję dziękuję ^^
Do następnego //Wtajemniczona  x

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

pls next <3

Blueberry Bubblegum pisze...

No ładnie.. najzwyklejsza dziwka :D też chciałabym kiedyś przeżyć taką sytuację.. i widzieć siebie z boku, czuć się jak duch. To musi być dziwne uczucie ;o


http://jorgemyuniverse.blogspot.com/ - zapraszam do mnie, buziaki ;) xoxo

lovelycaro pisze...

o mamo, to jest świetne! niecierpliwie czekam na kolejny! <3

http://hometownkingsandqueens.blogspot.com/ może ci się spodoba :)